BETARD SPARTA lepsza w meczu na szczycie. Świetny występ Kowalskiego

Fot. Jan Kwieciński

Kapitalne spotkanie na zakończenie rundy zasadniczej we Wrocławiu. Miejscowa BETARD SPARTA w piątkowe popołudnie podejmowała ORLEN OIL MOTOR Lublin. W tzw. “meczu na szczycie” lepsi okazali się gospodarze. Świetny występ zanotował niepokonany tego dnia Bartłomiej Kowalski.

Gospodarze rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia. Odpowiedź ze strony ORLEN OIL MOTORU nadeszła w biegu juniorskim. BETARD SPARTA Wrocław w pierwszej serii startów objęła czteropunktowe prowadzenie. W wyścigu czwartym doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem Wiktora Przyjemskiego, któremu zdefektował motocykl, lecz na szczęście o milimetry zdołał go ominąć Daniel Bewley.

Po przerwie mistrzowie Polski zdołali wyrównać. Kapitalną walkę oglądaliśmy w siódmej odsłonie dnia. Artem Laguta przez cztery okrążenia toczył pojedynek z Bartoszem Zmarzlikiem. Na ostatniej prostej zawodnik miejscowych wcisnął się pod mistrza świata i przekroczył linię mety jako pierwszy. Tym samym wrocławianie odskoczyli na dwa “oczka”.

Klasą dla samego siebie od początku zawodów był Artem Laguta. W biegu dziewiątym ponownie stoczył widowiskową walkę z rywalem. Tym razem okazał się szybszy od Dominika Kubery. Z kolei Bartosz Zmarzlik znalazł kolejnego pogromcę w postaci niepokonanego Bartłomieja Kowalskiego, który dysponował bardzo szybkim sprzętem. Mimo tego BETARD SPARTA Wrocław prowadziła tylko dwoma punktami.

Emocji do końca nie brakowało. ORLEN OIL MOTOR ponownie doprowadził do remisu. Dominik Kubera wziął rewanż na Artemie Lagucie, pokonując lidera miejscowych w wyścigu nr 11. Przed biegami nominowanymi nastąpiła wymiana ciosów, lecz ostatecznie podopieczni Dariusza Śledzia utrzymali dwupunktową przewagę.

Na pierwszym łuku biegu czternastego upadł Dominik Kubera po kontakcie z Maciejem Janowskim. Sędzia uznał zawodnika gości za winnego przerwania biegu i wykluczył go z dalszej rywalizacji. W powtórce osamotniony Mateusz Cierniak zdołał jedynie rozdzielić parę z Wrocławia. Losy spotkania rozstrzygnęła ostatnia gonitwa dnia. Kompletny okazał się Bartłomiej Kowalski, który podwójnie zwyciężył w duecie z Artemem Lagutą i tym samym zapewnił gospodarzom dwa punkty meczowe. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 49:41.

Pełna relacja dostępna TUTAJ.

Bartosz Glapiak