Bartłomiej Kowalski: faza play-off rządzi się swoimi prawami

Fot. Marcin Karczewski

W rewanżowym meczu ćwierćfinałowym drużyna BETARD SPARTY Wrocław pokonała w Grudziądzu miejscowy ZOOLESZCZ GKM 49:41. Dla zespołu prowadzonego przez trenera Dariusza Śledzia było to pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. 7 punktów i 3 bonusy do dorobku wrocławian dołożył Bartłomiej Kowalski.

Żużlowiec BETARD SPARTY Wrocław nie ukrywał zadowolenia ze swojego wyniku osiągniętego na trudnym terenie. – Tor w Grudziądzu nie należy do łatwych, jazda na nim sprawia mi trochę problemu. Na trasie popełniłem kilka błędów, ale ostatecznie jestem zadowolony ze zdobytych punktów – powiedział w rozmowie dla ekstraliga.pl Bartłomiej Kowalski.

Pierwsza część spotkania w Grudziądzu bezapelacyjnie należała do drużyny gości, która po 8. biegach prowadziła 16 punktami. W kolejnych wyścigach gospodarze starali się odrabiać straty, jednak wrocławianie cały czas utrzymywali bezpieczny dystans. – Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Planowaliśmy dobrze wejść w mecz i od początku zdobywać jak najwięcej punktów. To się udało. Naszym atutem były bardzo dobre starty. Z czasem gospodarze zaczęli jechać coraz lepiej. Musieliśmy mieć się na baczności, ponieważ wypracowaną przewagę można stracić w ciągu trzech biegów. Nie było mowy o jakimś rozluźnieniu w naszych szeregach – stwierdził 22-latek.

Rywalem BETARD SPARTY Wrocław w półfinale PGE Ekstraligi będzie zespół EBUT.PL STALI Gorzów Wlkp. W dwumeczu pomiędzy tymi drużynami w rundzie zasadniczej minimalnie lepsi okazali się wrocławianie. Zdaniem zawodnika jeżdżącego na pozycji U24 nie ma to jednak większego znaczenia przed walką o medale. – Faza play-off rządzi się swoimi prawami. Tak naprawdę wszystko zaczyna się od początku i z takim nastawieniem przystąpimy do rywalizacji z gorzowianami – podsumował Kowalski.

Marek Kania