Triumf ORLEN OIL MOTORU nad KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM w emocjonującym starciu

Fot. Patryk Kowalski

Podczas pierwszego spotkania 11. rundy PGE Ekstraligi, ORLEN OIL MOTOR Lublin podejmował na swoim torze KRONO-PLAST WŁÓKNIARZA Częstochowa. Ostatecznie to Drużynowy Mistrz Polski wygrał mecz 48:42. Najlepszym juniorem tego starcia został Wiktor Przyjemski. Bonus zdobyli lublinianie (99:81).

Już na początku zawodów, Jack Holder upadł po ciasnym starcie, gdy Dominik Kubera poszerzył tor jazdy. Na szczęście Australijczyk wstał o własnych siłach, a w powtórzonym biegu Kubera prowadził od startu, skutecznie blokując Michelsena i odpierając ataki Holdera.

Wyścig trzeci został przerwany z powodu nierównego startu maszyny. W powtórce Zmarzlik zamknął całą stawkę na pierwszym łuku i objął prowadzenie. Madsen, przyspieszając z każdym okrążeniem, na ostatnim wirażu efektownie wyprzedził Polaka, mijając go przy samym płocie.

Fot. Patryk Kowalski

Dramatyczny wypadek miał miejsce w kolejnym biegu, gdzie na torze upadło dwóch zawodników gości. Woryna i Kupiec zderzyli się na pierwszym łuku, co doprowadziło do ich upadku. Pierwszy z nich wstał o własnych siłach, ale junior musiał być zwieziony karetką z toru. W powtórce, Woryna pewnie prowadził, a Cierniak, jadący szerzej, nie zdołał go dogonić.

W 9. biegu gospodarze lepiej wystartowali, ale Madsen od razu wybrał szeroką linię i już na przeciwległej prostej objął prowadzenie. Tymczasem Michelsen na drugim łuku zręcznie wjechał pod Cierniaka, co pozwoliło KRONO-PLAST WŁÓKNIARZOWI odzyskać punkty.

Sensacja miała miejsce w 11. biegu, gdzie para Michelsen – Woryna pokonała gospodarzy w stosunku 5:1. Na ostatniej prostej Kubera próbował atakować gości lecz bezskutecznie. W kolejnym wyścigu Bańbor ruszył się na starcie, karząc sam siebie, a chwilę później zjechał z toru. Holder dominował z ogromną przewagą. Na trzecim okrążeniu Halkiewicz miał defekt – przebiła mu się tylna opona – ale mimo to dowiózł jeden punkt do mety.

Fot. Patryk Kowalski

W ostatnim wyścigu dnia goście zdecydowanie lepiej wystartowali, zmuszając Zmarzlika do pościgu. Madsen szybko odskoczył i pewnie zdobył trzy punkty. Polak zdołał wyprzedzić Michelsena, ale zabrakło mu czasu, by dogonić Madsena. Mecz zakończył się wynikiem 48:42 dla mistrzów Polski.

Pełna relacja TUTAJ.

Agata Krasek