Robert Kościecha: Nie można nikogo lekceważyć
23.03.2025 08:23
Przed Robertem Kościechą drugi sezon w roli trenera BAYERSYSTEM GKM-u Grudziądz. W rozmowie z ekstraliga.pl opowiedział m.in. o przygotowaniach do zbliżającego się sezonu i formie swoich zawodników.
- Robert Kościecha opowiada o zgrupowaniu w Hiszpanii.
- Trener BAYERSYSTEM GKM-u Grudziądz porusza temat wzmocnienia na pozycji U24 i zaznacza rolę Miśkowiaka.
- Każdy z ośmiu zespołów PGE Ekstraligi jest mocną drużyną. Wszyscy przygotowują się do sezonu bardzo solidnie, nie można nikogo lekceważyć. – powiedział Kościecha.
- Obserwuj nasze oficjalne profile w mediach społecznościowych
Marek Kania (ekstraliga.pl): Czy jest pan zadowolony z aktualnego przebiegu przygotowań do sezonu?
Robert Kościecha (trener BAYERSYSTEM GKM Grudziądz): Myślę, że tak. Wstępnie mieliśmy wyjechać na tor 15 marca i udało się to zrobić. Tor nie jest jeszcze idealny ale cieszę się, że pogoda dopisuje i z każdym dniem wygląda to coraz lepiej.
Czy obóz przygotowawczy w Hiszpanii minął tak samo udanie jak ten zeszłoroczny?
Zgadza się. Był on co prawda krótszy, niż ten w zeszłym roku, ale była to nasza decyzja podjęta po rozmowach z zawodnikami, którzy w okresie przedsezonowym mają też dużo innych zobowiązań. Był to bardzo fajnie spędzony czas, chłopaki dużo ze sobą rozmawiali, zintegrowali się. Cieszę się, że klub zorganizował ten wyjazd mimo, że nie jest to mały wydatek. Obóz pomaga budować dobrą atmosferę i na pewno będziemy powtarzać go w przyszłości.
BAYERSYSTEM GKM Grudziądz ma zaplanowane sparingi z KS Toruń oraz MOONFIN MALESA Ostrów Wielkopolski. Czy planuje pan jeszcze jakieś dodatkowe spotkania przedsezonowe?
Jeżeli w rozmowach z zawodnikami chłopaki zgłoszą chęć odjechania dodatkowego sparingu na naszym torze czy na wyjeździe, to nie będzie z tym problemu. Cały czas pozostajemy w kontakcie z kilkoma klubami, z którymi możemy umówić się na zorganizowanie takiego spotkania.
W pierwszym domowym meczu PGE Ekstraligi zmierzycie się z drużyną INNPRO ROW-u Rybnik. Czy Pana zdaniem drużyna beniaminka jest dobrym rywalem na inaugurację sezonu na stadionie przy Hallera 4?
Każdy z ośmiu zespołów PGE Ekstraligi jest mocną drużyną. Wszyscy przygotowują się do sezonu bardzo solidnie, nie można nikogo lekceważyć. Liga jest bardzo nieprzewidywalna. Popełnienie nawet najmniejszego błędu podczas jednego meczu może spowodować problemy na późniejszym etapie sezonu.
W kilku ubiegłorocznych meczach domowych BAYERSYSTEM GKM Grudziądz słabo rozpoczynał spotkania i był zmuszony odrabiać spore straty do rywala już pierwszej serii startów. Czy wie pan jak temu zaradzić?
Zdarzały się takie spotkania, w których nasze początki nie były najlepsze. Najcięższa sytuacja była w meczu z STALĄ Gorzów, w którym po pierwszej serii startów przegrywaliśmy już 10 punktami. Ostatecznie udało nam się wygrać 46:44, za co chwała drużynie. Chcielibyśmy częściej kontrolować wynik, tak jak miało to miejsce podczas rywalizacji z BETARD SPARTĄ Wrocław w rundzie zasadniczej czy z KRONO-PLAST WŁÓKNIARZEM Częstochowa. Problem został zdiagnozowany, mam nadzieję że nie popełnimy błędów i od samego początku będziemy mocną drużyną.

Michael Jepsen Jensen przebojem wrócił do PGE Ekstraligi, uzyskując średnią 2.111 pkt/bieg. Czy pana zdaniem Duńczyka stać na tak dobrą jazdę również w tym sezonie?
Michael to bardzo świadomy zawodnik. Jest świetnie przygotowany kondycyjnie do sezonu, sprzętowo również jest dobrze doinwestowany. Widać, że robi wszystko żeby osiągnąć jak najlepsze wyniki.
Z kolei dla Jaimona Lidsey’a miniony sezon nie należał do wybitnie udanych. Czy Australijczyk może poprawić swoją formę z zeszłego roku?
Jaimona z pewnością stać na dużo lepsze wyniki. Słabsza końcówka zeszłego sezonu wpłynęła na spadek jego średniej biegopunktowej. To młody, fajny chłopak, który ma wiele do udowodnienia. Rozmawiałem z nim i jego mechanikami. Jaimon wie jakie błędy popełniał i będzie chciał unikać ich w przyszłości.
Jakub Miśkowiak to zawodnik, którego brakowało pana drużynie w zeszłym sezonie?
Każdy widział jak wyglądała u nas pozycja U24. Kacper (Pludra – przyp. red.) dostawał szanse, jak tylko było to możliwe. Oczywiście kiedy drużyna przegrywała musiałem wprowadzać za niego zmiany, o co później miał do mnie pretensje. Było to nasze najsłabsze ogniwo. Jakub Miśkowiak przychodzi do nas jako wzmocnienie. Jest dobrze przygotowany do sezonu, wie jaką ma rolę w drużynie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze funkcjonować.