Mateusz Szczepaniak: Pokazaliśmy, że jesteśmy silną drużyną

Fot. Jarosław Pabijan

Po ponad miesięcznej przerwie ABRAMCZYK POLONIA Bydgoszcz wróciła na własny tor i pokonała INNPRO ROW Rybnik 61:29. O swoich odczuciach opowiedział zawodnik zespołu gospodarzy – Mateusz Szczepaniak.

W rozmowie dla ekstraliga.pl kapitan bydgoskiej drużyny opowiedział o emocjach towarzyszących mu po meczu. – Jesteśmy zadowoleni. Cała drużyna pojechała na dobrym poziomie i wynik na pewno cieszy, tym bardziej po przegranym meczu w Poznaniu. Już o tym zapomnieliśmy. W meczu z INNPRO ROW-em Rybnik okazaliśmy, że jesteśmy silną drużyną i znamy swój tor bardzo dobrze – zdradził.

Żużlowiec wypowiedział się również w kontekście ostatniej porażki na poznańskim Golęcinie. – Tam nic takiego się nie wydarzyło – po prostu przegraliśmy. #ORZECHOWAOSADA PSŻ Poznań jechał dobrze, chłopaki byli dobrze spasowani na swoim torze i zasłużenie wygrali. Taki jest sport, że wszyscy chcą wygrać i wszyscy mogą wygrać. Tutaj nic się nie zdarzyło, już o tym zapomnieliśmy i szykowaliśmy się do meczu u siebie – stwierdził.

Czy dwa mecze w takim bliskim odstępie czasu to nie jest dla zawodnika za dużo? – Nie, dla mnie to nie jest za dużo. Jest dzień przerwy na przygotowanie motocykli i sprzętu. Już tyle lat jeździmy i mamy cykl częstych meczów, więc na pewno nie jest za dużo – przyznał zawodnik ABRAMCZYK POLONII Bydgoszcz.

Ostatnie spotkanie na domowym torze bydgoszczanie mieli okazję odjechać pod koniec kwietnia. Mateusz Szczepaniak zdradził, czy warunki torowe zmieniły się od tego czasu. – Wiemy, jak się zachowywać, bo nasz tor jest podobny do tego, co było na ostatnim meczu. Wynik również pokazuje, że wiemy, jak się dopasować do toru. Wysokie zwycięstwo, więc tor jest na pewno naszym sprzymierzeńcem – opowiedział.

Kapitan zespołu z Bydgoszczy wyjawił, jakie miał nastawienie w związku z przyjazdem drużyny osłabionej brakiem lidera. – My to traktujemy tak samo. INNPRO ROW Rybnik nie jest drużyną, która wygrywa jednym zawodnikiem. Jechali dobrze we wcześniejszych meczach. Szkoda, że nie ma Brady’ego Kurtza, że nie przyjechali w pełnym składzie. Niestety taki jest sport, że są te kontuzje. Nie podchodzimy do tego, że będzie łatwy mecz, bo nie ma lidera. Każdy jedzie, każdy chce wygrywać. Przyjechali tutaj dobrzy zawodnicy, więc podchodzimy do meczu normalnie – czy są w pełnym składzie, czy nie – stwierdził kapitan ABRAMCZYK POLONII.

Aleksandra Rzepa