Jarosław Hampel: utrzymaliśmy się w PGE Ekstralidze. To było nadrzędne zadanie (wywiad)

Fot. Zuzanna Kloskowska

– Uciekł nam początek, uciekły nam punkty i torunianie przycisnęli nas bardzo mocno – powiedział Jarosław Hampel po wygranym meczu z KS APATOREM Toruń. Zielonogórzanie dzięki zwycięstwu w ostatniej rundzie fazy zasadniczej, awansowali do play-off PGE Ekstraligi.

Paweł Pokorski (ekstraliga.pl): Gratuluję zwycięstwa. Nerwy były do samego końca. Czy było przekonanie, że to zwycięstwo uda się wyrwać, tak rzutem na taśmę?

Jarosław Hampel (NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra): Cały czas wiedzieliśmy, że będziemy w stanie to spotkanie wygrać. Nie był to łatwy mecz. Uciekł nam początek, uciekły nam punkty i torunianie przycisnęli nas bardzo mocno. Pojawiła się presja i sytuacja, że nie było żadnego marginesu błędu. Było ciężko, ale to my wygraliśmy, jesteśmy w fazie w play-off i utrzymaliśmy się w PGE Ekstralidze. To było nadrzędne zadanie i udało nam się to zrobić. A że po takim ciężkim boju? Taka jest PGE Ekstraliga.

Z czego wynikało, że NOVYHOTEL FALUBAZ Zielona Góra tak się męczył na tym domowym torze? Nie szło to tak płynnie, jak z drużynami z Leszna, czy Wrocławia.

Będziemy to analizować. Nie chcę się tak na gorąco wypowiadać. Będziemy o tym rozmawiać, co poszło nie tak. Bo chciałoby się, by na tym domowym torze na pewno lepiej startować. Na początku te starty przegrywaliśmy.

Super zacząłeś te zawody, następnie był lekki dołek, a potem mocny finisz, który spowodował, że jednak wygraliście ten ostatni bieg 4:2 i to dało zwycięstwo.

Tak, zostawmy to już tak, jak jest. Było jak było. Gatunkowo bardzo ciężkie spotkanie, ale z happy endem. Musimy teraz ochłonąć.

Pytanie o ładunek emocjonalny przed tym 15. wyścigiem. Co się czuje, jak się wyjeżdża do takiego biegu? Wynik się zna, wie się, co trzeba przywieźć z kolegą z pary, żeby się cieszyć.

Niejednokrotnie w takich biegach startowałem i miałem dużo spokoju w sobie. Mega duża koncentracja, żeby nie zaspać na starcie i postarać się rozegrać dobrze pierwszy luk. Nie było to w moim wykonaniu akurat to, czego bym oczekiwał, ale nieważne – Piotr Pawlicki pogonił do przodu, a ja utrzymałem 3. pozycję i to nam dawało wszystko.

Jeden mały punkt więcej w Częstochowie lub jeden mały punkt z KS APATOREM Toruń i NOVYHOTEL FALUBAZ miałby przed sobą w play-off derby z EBUT.PL STALĄ Gorzów. A tak na drodze staje ORLEN OIL MOTOR Lublin. Czy robi by wam to różnicę?

Nie mam pojęcia, nie wiem. Wychodzimy z założenia, że zespół z Lublina ma swoje problemy. Bo już nie kasują przeciwników tak, jak wcześniej. Tego się trzymamy. Nie ma gadania, nie możemy się zastanawiać, co by było lepszym rozwiązaniem. Jesteśmy w tym dwumeczu z ORLEN OIL MOTOREM i będziemy się szykować, by pojechać jak najlepsze spotkania. 

Tak po ludzku – nie jest przykro, że FOGO UNIA spada z PGE Ekstraligi?

Na pewno nie zasłużyli na ten spadek. Ale taka kumulacja pecha, jaką mieli w tym sezonie, to nie wiem, kiedy się wydarzyło. Poza tym zasłużony klub. Jednak ktoś musiał spaść.